Wraz ze zbliżającym się latem coraz częściej jesteśmy świadkami tzw. „plagi szczurów”. Kiedy zaczyna się sezon dokarmiania kaczek i gołębi na starówkach i w parkach nieświadomie dokarmiamy również szczury, a pozostawione przez nas resztki jedzenia podczas spacerów zachęcają gryzonie do odwiedzin tych miejsc nie tylko nocą. Im więcej śmieci i brak utrzymania czystości na danym terenie, tym większe prawdopodobieństwo pojawienia się szczurów. Innym problemem jest również brak odpowiedniej ilości toalet w mieście i załatwiania potrzeb fizjologicznych „gdzie popadnie”.
Szczur jest nieczystym zwierzęciem. Roznosi ponad 50 czynników chorobotwórczych, w tym chorób które są śmiertelnymi dla człowieka. Poza tym, gdy szczur jest w sytuacji bez wyjścia, to broni się. Staje się agresywny, atakuje człowieka, gryzie. A jak wiadomo, ugryzienia przyspieszają rozprzestrzenianie się kilku z tych wielu chorób, o których wspomniałem.
Poza tym, gdy szczur zamieszka w pobliżu, może poprzegryzać przewody elektryczne w taki sposób, że nastąpi iskrzenie i powstanie pożar. A później strażacy określą, że wybuchł on z nie wiadomo jakiej przyczyny.
Poza tym, szczur zjada i zanieczyszcza naszą żywność odchodami i moczem. Szkodliwość jest więc duża i wieloraka.
Specjaliści od walki z gryzoniami przyznają, że szczury to niezwykle trudny przeciwnik. Są inteligentne. – W stadzie tylko jeden osobnik testuje napotkane pożywienie, na przykład truciznę, którą pozostawiliśmy. Dopiero, gdy reszta szczurzej rodziny stwierdzi, że nic jej nie grozi, przystępuje do konsumpcji. Odszczurzanie za pomocą środków chemicznych jest więc bardziej skuteczne, gdy mamy do czynienia z jednym lub kilkoma osobnikami. Szczur jest odwiecznym wrogiem człowieka, a od dawna z nimi walczyliśmy i nigdy nie wygraliśmy.